Choć rejestracja znaku towarowego jest najlepszym sposobem na zapewnienie prawnej ochrony marki, to nie jest równoznaczna z jej legalizacją. Musisz pamiętać, że konkurencja może zarówno sprzeciwić się rejestracji twojego znaku na etapie postępowania przed Urzędem Patentowym, jak i unieważnić już zarejestrowany znak. Ryzyko to można jednak znacząco zminimalizować.
Rejestracja znaku towarowego a naruszenie czyichś praw
Jeśli myślisz, że rejestrując znak towarowy w Urzędzie Patentowym zyskasz absolutny i nienaruszalny monopol na posługiwanie się danym oznaczeniem, to niestety jesteś w błędzie. Posiadając świadectwo ochronne na znak towarowy wcale nie możesz mieć pewności, że nie naruszasz praw osób trzecich. Ekspert Urzędu Patentowego, który bada istnienie kolizji z innymi, już zarejestrowanymi oznaczeniami, wcale nie musi wykryć każdej z nich. Wydanie świadectwa ochronnego nie daje gwarancji, że takiej kolizji nie ma.
Dlaczego tak jest? W toku postępowania rejestrowego ujawniane są jedynie bezwzględne przyczyny odwoławcze. Dokonujący badania ekspert nie jest nieomylny – niektórych kolizji może nie wykryć. Podobnych znaków mogących stać się przyczyną sporu badać nie musi. Twój konkurent może sprzeciwić się rejestracji znaku towarowego na etapie zgłoszeniowym. Jeśli jednak tego nie zrobi, to nie oznacza to jeszcze, że w przyszłości do sporu z całą pewnością nie dojdzie.
Zobacz również:
- Czym jest wzór przemysłowy? Niedoceniana forma ochrony produktów.
Po co więc w ogóle rejestrować znak towarowy?
Rejestracja znaku towarowego, choć nie daje stuprocentowej pewności, że oznaczenie nie zostanie unieważnione, pozwala to ryzyko zniwelować do minimum. Nie mówiąc już o ochronie przed nieuczciwą konkurencją i trollami od znaków towarowych.
Działając pod niezarejestrowanym znakiem towarowym narażasz się na koszty znacznie większe niż te, które łączą się z rejestracją. Im większy sukces osiągniesz, tym większe jest ryzyko, że ktoś pokusi się o kradzież oznaczenia, którym się posługujesz – po prostu rejestrując go na siebie. Takie przypadki nie są niestety rzadkością. Naruszycielem może stać się nawet twój obecny partner lub pracownik. W takim przypadku wywodzenie praw do znaków niezarejestrowanych jest bardzo czasochłonne. Musisz po prostu przedstawić setki dowodów na używanie swojej marki jako pierwszy. Finalnie i tak sędzia będzie to wszystko samodzielnie oceniał.
Rejestracja znaku towarowego ułatwia postępowanie dowodowe
Choć zastrzeżenie znaku towarowego nie da ci stuprocentowej pewności, że nie naruszasz czyichś praw, to uzyskanie świadectwa ochronnego pozwoli uzyskać atut w ewentualnym sporze. Stanowi ono niepodważalny dowód tego, o czym zaświadcza. Zawiera ono najważniejsze dane, takie jak:
- komu przysługują prawa do znaku towarowego;
- jak ten znak wygląda (czy dotyczy to nazwy czy logo);
- do oznaczania jakich towarów i usług służy;
- jaki obszar ochrony obejmuje, a także
- czasu obowiązywania prawa wyłącznego.
Wykazanie tego samego w zakresie znaku niezarejestrowanego będzie ekstremalnie trudne i czasochłonne. Rejestracja znaku towarowego stawia cię więc w znacznie bezpieczniejszej pozycji w ewentualnym sporze. Pewności, że twój znak towarowy nie zostanie unieważniony, niestety nie uzyskasz nigdy. Możesz jednak zmniejszyć to ryzyko do minimum.
Jak zminimalizować ryzyko unieważnienia znaku towarowego?
Jeśli podjąłeś już decyzję o rejestracji swojego znaku towarowego, pamiętaj, aby zrobić to porządnie. Pierwszym krokiem jest skrupulatne sprawdzenie, czy identyczny lub podobny znak towarowy już nie funkcjonuje w obrocie.
Choć może się to wydawać proste, to niestety – wcale takie nie jest. O ile samodzielnie możesz wykonać badanie na identyczność to schody zaczynają się przy analizie znaków podobnych. Jak bowiem zinterpretować sytuację znaku różniącego się od twojego jedną lub dwoma literkami. A co jeżeli ty swój znak nanosisz na gry a inna firma na zabawki.
Jeżeli nie chcesz popełnić błędu to zleć badanie i zgłoszenie rzecznikowi patentowemu.
Analiza prawna marki u rzecznika patentowego
Rzecznik patentowy we wnioskach z analizy wypowie się czy względem znaków już zarejestrowanych twoja marka może wprowadzać w błąd. Celem takiej analizy jest stwierdzenie, czy na rynku funkcjonują już oznaczenia z którymi twoje może kolidować. A jeśli tak, rzecznik patentowy pomoże ci te kolizje obejść poprzez odpowiednie modyfikacje projektu.
Dlaczego najlepiej zlecić taką weryfikację rzecznikowi patentowemu? Profesjonalne badanie przeprowadzane przez specjalistę wymaga wiedzy, doświadczenia i odpowiednich narzędzi. Rzecznik patentowy to osoba, która przeszła trzyletnie, specjalistyczne studia w ramach aplikacji rzeczniowskiej. Posiada też duże doświadczenie w analizie znaków towarowych, zna wypracowane przez orzecznictwo sądowe reguły kolizyjności, a także ma dostęp do specjalistycznego oprogramowania.
Samodzielna weryfikacja dostępności nazwy firmy
Urzędy Patentowe swoje bazy udostępniają za darmo – każdy może samodzielnie sprawdzić, czy dany znak nie został już zarejestrowany. Analiza zasobów pod kątem identyczności to jednak za mało, a badanie na podobieństwo jest znacznie bardziej wymagające. Potoczna ocena podobieństwa znaków towarowych daleko różni się od analizy typowo prawnej.
Kolizja może zachodzić nie tylko w obrębie takich samych, ale i podobnych towarów i usług. Za podobne mogą zostać uznane również towar i usługa (np. buty i usługa sprzedaży butów). W jednym ze sporów za podobne uznano usługi sprzedaży kosmetyków czy usługi salonów kosmetycznych – do kosmetyków. Czy już rozumiesz, dlaczego badanie na podobieństwo wcale nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać?
Unieważnienie znaku towarowego
Panuje mit, że po rejestracji nazwy firmy w Urzędzie Patentowym mamy potwierdzenie, że działamy legalnie. No bo w końcu urzędnik przeczytał nasz wniosek, przeanalizował wszystkie wymogi formalne i ochronę przyznał. Gdyby coś było nie tak, to świadectwa ochronnego być nie dostał.
Takie podejście to błąd. Urzędnik sprawdza tylko elementarne wymogi. Np. to czy nie starasz się zastrzec opisowej nazwy typu „pyszny chleb” na pieczywo. Masz szansę na rejestrację nawet znaku identycznego z tym już zarejestrowanym. Tak się stanie jeżeli konkurent nie złoży formalnego sprzeciwu. Jeżeli więc ktoś w ramach darmowej weryfikacji pisze, że „masz jeszcze szansę na rejestrację” to nie odpowiada na kluczowe pytanie. A brzmi ono: Czy używając ten nazwy nie naruszę cudzych praw.
Pamiętaj, że nawet jak znak zarejestrujesz to konkurencja, której nieopatrznie prawa naruszyłeś ma 5 lat na unieważnienie takiego prawa. Zresztą nie musi wcale tego robić i od razu może Cię pozwać. Z tych powodów decyzja o zgłoszeniu powinna być poprzedzona profesjonalnym badaniem.