Po wielu przypadkach wpływu na wyniki różnorodnych kampanii wyborczych w USA, Wielkiej Brytanii i innych krajach, wielkie portale społecznościowe zaczynają stawiać na transparentność swoich działań. W ubiegłym tygodniu zarówno Facebook jak i Twitter poinformowały o zmianach, których dokonały w celu uniemożliwienia w przyszłości wykorzystania ich platform do nieuczciwych celów.
Na stronie Facebooka znajdziemy informację o wprowadzonych przez nich zmianach oraz filmik z demonstracją nowej funkcjonalności: https://newsroom.fb.com/news/2018/06/transparency-for-ads-and-pages/
Podsumowując, Facebook od teraz zmienia dostępność do informacji na temat działań danej strony i prezentowanych przez nią reklam. Inną natomiast zmianą wprowadzoną przez Facebooka jest zobligowanie reklamodawców do informowania przy swoich kampaniach, że zawierają treści polityczne.
Twitter z kolei uruchomił w czwartek „Ads Transparency Center”, o którym więcej możemy przeczytać we wpisie na ich blogu firmowym:
Co to zmienia w praktyce?
Przykładowo, dzięki wprowadzonym przez Facebooka zmianom możemy zobaczyć aktywne kampanie danej strony prowadzone np. dla lokalizacji, z której się łączymy oraz więcej informacji o samej stronie nawet jeżeli nie prowadzi ona aktualnie kampanii reklamowych (data założenia strony, zmiany jej nazwy). W przyszłości Facebook obiecuje udostępniać jeszcze więcej informacji na temat prowadzonych stron. Informacje te znajdziemy na danej stronie w zakładce ‘informacje i reklamy’.
I teraz, przykładowo, możemy zobaczyć jak na Facebooku reklamuje się Onet:
https://pl-pl.facebook.com/pg/Onet/ads/
I, co może być dla niektórych ciekawostką, okazuje się, że Onet inwestuje w reklamy nie tylko kierowane do osób polskojęzycznych, ale też do osób mówiących po ukraińsku, jak w przypadku artykułu o najpopularniejszych miejscach w Polsce:
https://wiadomosci.onet.pl/ukraincy-w-pl/pyat-najpopulyarnisih-misc-vidpocinku-v-polshi/9ml1h0k
Dzięki takiemu podglądaniu akcji konkurencji i gigantów rynkowych wiele możemy się nauczyć i udoskonalić swoje kampanie reklamowe. Z drugiej strony, inni będą mogli podglądać nasze kampanie i uczyć się od nas.
Na pewno jednak zmiany te sprawią, że wiele nieuczciwych działań zostanie ukróconych.
Nie wszystko jest jednak na ten moment idealne i wiele osób ma wątpliwości czy niektóre ze zmian nie sprawią, że ludzie będą jeszcze bardziej skonfundowani w pewnych kwestiach.
Pewne jest też to, że już teraz pojawiły się wątpliwości co do kilku kampanii globalnych marek.
Facebook usunął, na przykład, reklamy firmy P&G za brak oznaczeń o ‘politycznym’ aspekcie reklamy. Kampania P&G nawiązywała do ruchu LGBTQ i według rzeczniczki P&G nie była reklamą polityczną. W tym momencie trwają dyskusje pomiędzy firmami dotyczące tej różnicy zdań.
Facebook usunął też reklamy z kampanii firmy Walmart dotyczącej pracy w tej firmie odwołującej się w treści sponsorowanego wpisu do ‘sprowadzania miejsc pracy z powrotem do USA’. Tutaj jednak Facebook podobno cofnął swoją decyzję.
Zarówno na stronie P&G jak i Walmart znajdziemy teraz informację:
„Ta strona wyświetlała reklamy z treściami politycznymi. Możesz obejrzeć je w archiwum reklam z treściami politycznymi na Facebooku”
P&G
https://pl-pl.facebook.com/pg/proctergamble/ads/
Walmart
https://pl-pl.facebook.com/pg/walmart/ads/
Okazuje się, że algorytmy Facebooka nie są idealne i czasami blokują też reklamy różnych firm tylko dlatego, że zawierają słowa, które brzmią jak nazwiska byłych amerykańskich prezydentów (problem miała firma, która użyła sformułowania ‘bush trimming’ – zapewne ze względu na nazwisko byłych prezydentów: Bush; problemy miały też firmy z miasta Clinton w stanie Indiana i Clinton w stanie Tennessee – zapewne ze względu na nazwisko prezydenta: Clinton). Facebook tłumaczy, że wciąż pracuje nad swoimi algorytmami i w przyszłości obiecuje, że będą one lepsze.
Jedno jest pewne, z tymi nowymi zasadami trzeba będzie bardzo uważnie sprawdzać tworzone reklamy czy przez przypadek nie będą one uznawane za polityczne.
Więcej o temacie na stronie Bloomberga:
About The Author
